Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tak brudne, zaśmiecone brzegi Wisły spotkałem tylko w naszym województwie...

Tomasz Zieliński
Dziennie Maciej Boiński pokonywał około 20 kilometrów
Dziennie Maciej Boiński pokonywał około 20 kilometrów Filip Kowalkowski
Przeszedł już wzdłuż Noteć, Wartę i Brdę, a od 2 stycznia maszeruje brzegiem najdłuższej polskiej rzeki. Maciej Boiński z Nakła wierzy, że po przygodę nie trzeba jechać na drugi koniec świata. Wystarczy podnieść się zza komputera, zarzucić plecak i ruszyć w drogę

„Dziś wstałem już o 5.00, a wyszedłem o 6.00 rano. Wędrówka nie była zbyt męcząca. Dość szybko też doszedłem do Brdyujścia, gdzie podczas marszu zaczęli mi towarzyszyć członkowie Stowarzyszenia Miłośników Starego Fordonu. Dziękuję im za miłe przyjęcie. Rozbiłem namiot przy Wiśle, na ulicy Andrzeja Frycza Modrzewskiego. Przeszedłem 16 km, razem 883 km, pozostało 164 km.”

Ten lakoniczny wpis dotyczy jednego dnia ponad tysiąckilometrowej wyprawy Macieja Boińskiego. Dla nas o tyle wyjątkowy, że tego dnia podróżnik dotarł do naszej dzielnicy. Tam czekali już na niego przedstawiciele Stowarzyszenia Miłośników Starego Fordonu. Dwóch z nich podążało z wędrowcem kilka kilometrów, pozostali zadbali o przygotowanie chwil wypoczynku spędzonych nad fordońskim nabrzeżem.

Rozświetlona Ziemia

Piękna Ziemia widziana z kosmosu. Oto najlepsze zdjęcia NASA

Mróz jest dobry
Pan Maciej trasę ponad tysiąca kilometrów pokonuje z 30-kilogramowym plecakiem. Jak sam tłumaczy, ze względu na górzysty teren pierwszej części marszu zmuszony był zrezygnować z małego wózka, na którym mógłby umieścić cięższe bagaże. Tym samym namiot, zapasowa odzież, żywność i wszystko to, co w podróży przydać się może - podróżuje na barkach piechura.
Do Fordonu Maciej Boiński dotarł w znakomitej formie z Solca Kujawskiego.
- Trochę się martwię, bo ocieplenie, na które wszyscy czekają, dla mnie oznacza duże utrudnienie - mówił kilkuosobowemu „komitetowi” powitalnemu w Fordonie. - Mróz umożliwia mi marsz przez nadbrzeżne rozlewiska, a kiedy nadejdą roztopy, będę musiał nadkładać drogi i odcinkami iść nie tak blisko brzegu, jak bym chciał.

Pan jest posłem?
Oprócz fordońskich społeczników, od początku obserwujących i kibicujących wyprawie, Macieja Boińskiego witała ekipa bydgoskiej telewizji oraz redakcja „Expressu”. „Czynnikiem oficjalnym” podczas powitania był poseł Piotr Król, podkreślający swoje fordońskie korzenie i prywatny charakter wizyty. Z pięciu prezydentów, 31 radnych i kilkuset urzędnikównikt nie znalazł czasu i chęci, by spotkać się z podróżnikiem, choćby zaoferować pomoc, zapytać o doświadczenia.

- Pan jest posłem? - upewniał się podróżnik. - To muszę powiedzieć, że tak brudnych, pełnych śmieci brzegów Wisły, jak w naszym województwie, nie spotkałem nigdzie dotąd. Jeżeli pan może, to proszę coś z tym zrobić...
Po wywiadach, sesji zdjęciowej i poselskiej zapowiedzi interwencji, wędrowiec udał się na ul. Frycza Modrzewskiego, gdzie rozbił namiot. Pytany o nocowanie pod brezentem zapewniał, że to nic strasznego. Nawet kilka nocy z mrozami około 20 stopni, które spotkały go na początku marszu, przeżył bez większego stresu.

Stare zdjęcia Bydgoszczy. Popatrzcie, jak się zmienia nasze miasto. To samo miejsce, dwie różne fotografie, które dzieli wiele dekad.

Bydgoszcz na starych fotografiach. To samo miejsce dawniej i...

Co napędza Macieja Boińskiego? - Przyjemność czerpana z wędrówki, fascynujące krajobrazy, zamiłowanie do ich fotografowania oraz spotykani po drodze ludzie - tak streścić można tematy, które pojawiały się w rozmowach nad brzegiem Wisły.
- Przygód nie trzeba szukać na krańcu świata. Wystarczy tylko oderwać się od komputera i ruszyć w drogę - mówi podróżnik.

Rok Wisły - 1047 km spaceru

Uchwałą Sejmu 2017 ogłoszony został rokiem największej z polskich rzek.
Obchodom towarzyszyć będzie szereg imprez. Akces do programu zgłosiły samorządy i organizacje z województw, przez które przepływa Wisła. Przyczynkiem do zorganizowania obchodów była 550 rocznica pierwszego wolnego flisu na Wiśle, zorganizowanego dzięki zawarciu II pokoju toruńskiego. Marsz Macieja Boińskiego jest jedną z inicjatyw mających na celu przybliżenie Polakom ich największej rzeki.

Więcej informacji o wędrówkach nakielanina znajdą Państwo na: www.boinskifoto.pl

Polub "Express" na Facebooku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!