Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoski "uniwerek" chce wystąpić w serialu. - To świetna forma reklamy - twierdzą władze

Sławomir Bobbe
Sławomir Bobbe
Zdjęcia do serialu „Prawo Agaty” kręcono m.in. w auli Copernicanum Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego
Zdjęcia do serialu „Prawo Agaty” kręcono m.in. w auli Copernicanum Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego Tymon Markowski
Trzy miliony złotych są do wzięcia w ogłoszonym przez marszałka konkursie na lokowanie regionalnych produktów w filmach, serialach i programach telewizyjnych.

Bydgoszcz chce skorzystać z okazji do reklamy i w ramach projektu „Kujawsko-Pomorskie - kreatywne wsparcie marki regionu” przygotowuje wniosek, dotyczący lokowania marki miasta w thrillerze Jerzego Skolimowskiego „11 minut”, w którym do aktorstwa wrócić ma Marek Kondrat, a główną rolę otrzymać Rutger Hauer.
[break]

Samorząd ma już bardzo dobre doświadczenia z product placement (czyli ukrytą w filmie czy programie reklamą). - Obecni byliśmy w produkcji telewizji TVN, serialu „Prawo Agaty”.

To udany przykład wplecenia w losy głównej bohaterki naszego miasta. Tytułowa Agata, warszawska prawniczka, pochodzi z Bydgoszczy; nad Brdą nadal mieszka jej ojciec, będący zresztą trenerem młodych talentów w Zawiszy. W serialu udało się pokazać uroki miasta (Wyspę Młyńską, klimatyczne kawiarnie, budynek MCK, stadion), a także zaakcentować istnienie klubu piłkarskiego z dużymi ambicjami (emisja serialu miała miejsce jeszcze przed awansem Zawiszy do ekstraklasy) - uważa Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta miasta.

Na kinowym ekranie

Inną produkcją, tym razem kinową, w której w ostatnim czasie zagrała Bydgoszcz, jest najnowszy film z Borysem Szycem w roli głównej pt. „Dżej dżej”. - Główny bohater, Jerzy Jurecki, jest śluzowym na jednej z bydgoskich śluz którego po godzinach pracy fascynują gadżety. Bydgoszcz w filmie widoczna jest w wielu odsłonach: most Fordoński, śluza Czyżkówko, ulice Jagiellońska i Fordońska, okolice Opery Nova - podkreśla Marta Stachowiak.

W konkursie zamierza wystartować także Uniwersytet Kazimierza Wielkiego. - Chcielibyśmy promować uniwersytet jako całość w programach telewizyjnych, ale także poprzez udział osób związanych z uczelnią chociażby w programach publicystycznych - wyjaśnia Piotr Kwiatkowski, rzecznik uczelni.

- Nie mam wątpliwości, że product placement to świetna forma reklamy, o ile podana jest w sposób nienachalny. Myślę, że taki przekaz lepiej trafi do wielu osób niż emitowane w blokach reklamowych spoty. Na razie szukamy partnera telewizyjnego, ale złożyliśmy już nasz wniosek do Fundacji Tumult, która jest operatorem projektu. Czasu jest dużo, programy muszą pojawić się w telewizji do 2016 roku. Chcemy reklamować się na przykład w czasie naboru studentów, a nie w wakacje.

Nie tylko w telewizji

Marta Stachowiak podkreśla, że ratusz wszędzie tam, gdzie dzieli pieniądze - na przykład na dofinansowanie imprez promocyjnych - zastrzega sobie możliwość lokowania wizerunku miasta w różnych formach, nie tylko w TV.

O tym, dlaczego, żeby rozdysponować 3 miliony złotych z konkursu toruński „Tumult” potrzebuje aż 700 tysięcy złotych i dlaczego gdańscy producenci nie chcą promować Bydgoszczy przez muzykę - czytaj na stronie 6.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!