MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dokładnie sprawdzą chorego

Marek Wojciekiewicz
Korzystający ze zwolnienia lekarskiego mieszkaniec Świecia, został zobowiązany do udowodnienia, że jego niedyspozycja nie wyklucza go z grona kierowców.

Korzystający ze zwolnienia lekarskiego mieszkaniec Świecia, został zobowiązany do udowodnienia, że jego niedyspozycja nie wyklucza go z grona kierowców.

<!** Image 2 align=none alt="Image 186474" sub="Zakład Ubezpieczeń Społecznych powinien dbać o interesy wszystkich ubezpieczonych. Dlatego czasem decyzje urzędników, mimo że niektórym wydają się krzywdzące, muszą być podejmowane w ramach obowiązujących przepisów / fot. Marek Wojciekiewicz">Przebywający od stycznia na zwolnieniu lekarskim Wiesław Foksiński, został wezwany przed oblicze orzecznika Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Bydgoszczy.

- Prowadzę małą firmę budowlaną, jednak kłopoty z kręgosłupem zmuszają mnie do korzystania ze zwolnienia lekarskiego - mówi Wiesław Foksiński. - Wezwanie do stawienia się przed orzecznikiem ZUS odebrałem ze spokojem, jednak już od pierwszych chwil tej wizyty zrozumiałem, że lekko nie będzie. Lekarz orzecznik najpierw zwrócił uwagę na ślady brudu na moim obuwiu. Sugerował, że to jest dowód, jakobym przebywał w ostatnim czasie na budowie. Później radził mi, abym skorzystał z usług konkretnej kliniki prywatnej, która mogłaby mi pomóc. Moja uwaga, że jestem ubezpieczony i powinienem mieć przeprowadzony zabieg w ramach tego ubezpieczenia, tylko go rozsierdziła. Rozstaliśmy się w bardzo napiętej atmosferze.

Być może cała ta nieprzyjemna wizyta w Bydgoszczy poszłaby w niepamięć, gdyby nie kolejna korespondencja. Tym razem z Wydziału Komunikacji i Dróg Starostwa Powiatowego w Świeciu. Kierownik tego urzędu przesłał do naszego Czytelnika postanowienie o „wszczęciu postępowania w sprawie skierowania na badanie lekarskie pana Wiesława Foksińskiego w celu stwierdzenia lub braku przeciwwskazań do prowadzenia pojazdów mechanicznych”. Nie trzeba dodawać, że postanawia to na wniosek orzecznika ZUS.

- W czasie mojej wizyty u orzecznika w ogóle nie było o tym mowy, badanie mam przeprowadzić na własny koszt, bagatela 450 złotych - denerwuje się Wiesław Foksiński. - Jeżdżę tylko moim prywatnym samochodem osobowym. Skierowanie na badanie odbieram jako zwykłą szykanę, za którą dodatkowo muszę płacić z własnej kieszeni.

Okazuje się jednak, że skierowanie na badanie niekoniecznie musi być efektem nieprzyjemnej rozmowy z lekarzem orzekającym. <!** reklama>

- Lekarz posiadając informację, że stan zdrowia danej osoby może powodować zagrożenie dla życia i zdrowia tej osoby lub innych osób, zwolniony jest z zachowania tajemnicy lekarskiej - mówi Alina Szałkowska, rzeczniczka ZUS. - Dlatego lekarz orzecznik uznał za stosowne powiadomić odpowiednie organy, celem podjęcia decyzji, co do konieczności przeprowadzenia badania kontrolnego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!