Czy MON zleci remonty transportowców bydgoskim zakładom?

Wczoraj sprawa modernizowania i remontowania herculesów i innych samolotów transportowych ujrzała światło dzienne nawet w Parlamencie Europejskim.

CZYTAJ TEŻ:Syzyfowa praca przy herkulesach
[break]

- Herculesów mamy pięć, niebawem jednak dojdą nowe samoloty - mówi „Expressowi” Janusz Zemke, bydgoski europoseł. - Ministerstwo Obrony Narodowej ogłosi przetarg na te prace. Jeżeli będzie to przetarg tzw. otwarty, to może wygrać firma z Turcji albo Belgii. Absurdem jednak byłoby, żeby nasze samoloty wojskowe były remontowane poza granicami kraju...

Wyjście jest jedno - nakłonić Ministerstwo Obrony Narodowej do ogłoszenia przetargu z wolnej ręki albo do zaproszenia dwóch - trzech firm do negocjacji.
- Właśnie w tym kierunku trzeba pracować, dlatego też podejmuję takie działania - mówi Janusz Zemke. - Trzeba w Wojskowych Zakładach Lotniczych uruchamiać nowe profile działalności, po to, żeby firma się rozwijała. Na razie są tam remontowane Su 22, które się kończą, i F-16. By uruchomić nowy profil, trzeba zainwestować 60 milionów złotych. Nie muszę mówić, że oznaczałoby to nowe miejsca pracy.

Jak wiemy nieoficjalnie, w sprawie herculesów WZL prowadzą korespondencję z ministerstwem, bo przetarg może zostać ogłoszony już w ciągu dwóch trzech miesięcy. Ministerstwu na zaproszenie firm do negocjacji pozwala 346 punkt traktatu lizbońskiego, który mówi o takim rozwiązaniu, o ile przetarg ma wpływ na bezpieczeństwo państwa.

Przypomnijmy, że WZL planują budowę hali do remontów pasażerskich boeingów 767. Inwestycja ma być gotowa do końca 2015 roku. Żeby jednak hala mogła spełniać swoją rolę, musi zostać wyremontowana droga kołowania z Portu Lotniczego - jest ona w tak tragicznym stanie, że nie wytrzyma nacisku ciężkich samolotów. Marszałek województwa Piotr Całbecki zapewnił, że droga zostanie wyremontowana już niebawem.