Cukier i tak będzie słodki

Choć tej jesieni urodzaj buraków cukrowych jest nieco słabszy niż rok temu, to ceny cukru powinny utrzymać się na dotychczasowym poziomie. Rolnicy nie mają też powodów do narzekań, bo za tonę buraków otrzymają 162 złote.

Cukrownia w Kruszwicy od końca września pracuje pełną parą, a do zakładu podjeżdżają ogromne tiry, wyładowane po brzegi zebranymi z pól burakami. Kampania jest w pełni, rozpoczęliśmy ją 29 września i prowadzić będziemy przez 90 dni - informuje dyrektor Cukrowni w Kruszwicy, Lech Sobecki.

To obecnie jedyny taki zakład, który zajmuje się przerabianiem buraków na cukier w naszym powiecie. Odkąd zlikwidowano cukrownie w Tucznie i Janikowie, zakład w Kruszwicy skupuje buraki od rolników z całego regionu.

- W ubiegłym roku produkcja cukru wyniosła 142 tysiące ton, to jest tyle, ile wcześniej produkowało sześć cukrowni wchodzących w skład dawnego przedsiębiorstwa Cukrownie Bydgoskie - przypomina Lech Sobecki.

W ciągu dziesięciu lat cukrownia w Kruszwicy została zmodernizowana tak, że zwiększyła przerób trzykrotnie z 3 do 9 tysięcy ton. W tym roku zakład przerobi około 815 tysięcy ton buraków.

- Średnio polaryzacja wynosi około 16,5 procent - szacuje nasz rozmówca.

To, ile zyskają na sprzedaży rolnicy, uzależnione jest od tzw. polaryzacji, czyli zawartości cukru w burakach cukrowych. Gospodarze nie powinni jednak zbyt narzekać na zbiory, choć ten rok nie należał do łatwych.

- Pogoda nie do końca sprzyjała wegetacji buraków. Zasiew też się opóźnił od dwóch do trzech tygodni - twierdzą plantatorzy buraka cukrowego .

Powiat inowrocławski to zagłębie buraczane i wciąż wielu rolników specjalizuje się w uprawie buraka cukrowego. Od lat największym dostawcą buraków jest firma Komrol w Kobylnikach pod Kruszwicą, jednak i prywatni plantatorzy chętnie sieją buraki. Skutków związanych z nieco niższymi zbiorami nie powinni odczuć mieszkańcy. <!** reklama>

- Cena cukru jest powiązana z cenami na rynku europejskim. Myślę, że powinna się utrzymać na obecnym poziomie, a może nawet być nieco niższa - ocenia Lech Sobecki. l