Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W spalarni nie ma czym palić. Toruń dostarczy do Bydgoszczy mniej śmieci niż obiecał

Sławomir Bobbe
Spalarnia śmieci w Bydgoszczy.
Spalarnia śmieci w Bydgoszczy. Tomasz Czachorowski
Toruń dostarczy do Bydgoszczy mniej śmieci niż obiecał, więc spalarnia chce ściągać do Bydgoszczy odpady z całej Polski. Do wykorzystania pełnej mocy brakuje jej 20-30 tysięcy ton surowca.

- To informacja od wiceprezydenta Torunia, Zbigniewa Fiderewicza - Toruń dostarczy w 2016 roku 35 tys. ton odpadów, a w 2017 roku 30 tys. ton – zamiast 55 tysięcy ton - twierdzi Piotr Kurek, kierownik Biura Promocji i Komunikacji Społecznej w ProNaturze.

- Ta informacja spowodowała poszukiwanie przez spółkę uzupełnienia ilości odpadów z innych RIPOK-ów (czyli Regionalnych Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych - red.).

ProNatura już wysłała do RIPOK-ów zaproszenie do składania ofert. Śmieci, które mogłyby przyjechać do Bydgoszczy praktycznie z całej Polski to tak zwane „dziewiętnastki”, czyli odpady pozostałe po obróbce odpadów w sortowni (materiał posortowniczy). Spalarnia chciałaby, żeby odpady miały parametry między 7-12 MJ/kg, bo taka kaloryczność poprawia proces spalania.

Ten desperacki ruch wynika z wolnych mocy przerobowych spalarni. Co ciekawe, przed budową spalarni o tak ogromnych parametrach ostrzegali ekolodzy, którzy podkreślali, że nie będzie tylu śmieci, by wykorzystać jej moce. Tym bardziej, że z każdym rokiem zaostrzają się limity nakładane na gminy, które mówią o konieczności selektywnej zbiórki odpadów i recyklingu. A to oznacza, że do spalarni trafiać będzie mniej śmieci, a te które trafią, będą miały mniejszą kaloryczność. Także Bydgoszcz, o ile nie chce płacić kar za zbyt niski poziom recyklingu, musi dostosować się do nowych przepisów. Ratusz zapewnia, że do 2020 roku zdążymy.

Zobacz także: Zagrożenie radioaktywne w spalarni śmieci!

- Warto zauważyć, że od 2012 roku osiągamy coraz wyższe poziomy recyklingu. Dlatego nie ma obaw, że nie zmieścimy się w limitach, które obowiązywać będą w 2020 roku - wyjaśnia Anna Tarnowska z biura prasowego bydgoskiego ratusza. - W przypadku odpadów budowlanych i rozbiórkowych już osiągnęliśmy ponad 93 procent (w 2020 roku wymagane będzie 70 procent) W przypadku frakcji odpadów komunalnych (papieru, metali, tworzyw sztucznych i szkła), sukcesywny wzrost poziomu wskazuje na to, że za niespełna cztery lata osiągniemy wymagane 50 procent (w 2012 roku było to 10, 29 procent, a dziś jest 29,33 proc.). Zwiększona jakość segregacji nie przełoży się w znaczący sposób na zmniejszenie strumienia odpadów kierowanych do spalarni.

Tymczasem Anna Kulbicka-Tondel, rzecznik prezydenta Torunia twierdzi, że ilość odpadów w przyszłym roku, która powędruje z Torunia do Bydgoszczy, będzie mniej więcej taka sama jak w tym. Nie pisze jednak, czy według umowy nie miała być w przyszłym roku dużo większa, jak twierdzi ProNatura. - Zakłada się, że wolumen odpadów dostarczonych w roku 2017 do ZTPOK będzie zbliżony do ilości odpadów przekazanych w bieżącym roku. Trwają nadal ustalenia ze stroną bydgoską dotyczące ilości odpadów, które z terenu miasta Torunia zostaną przekazane w roku przyszłym do termicznego przekształcenia. Obydwa miasta uzgodniły, że wysokość ceny będzie ustalana corocznie biorąc pod uwagę wszystkie czynniki wpływające na cenę termicznego zagospodarowania odpadów.

To właśnie kwestia ceny wydaje się być tutaj kluczowa, bo z Torunia odpadów przez rok raczej nie ubyło.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera