Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sterroryzowany przez TIR-a

Sławomir Bobbe
Sławomir Bobbe
Wielu kierowców przyznaje, że spotkanie z TIR-em to jedno z poważniejszych wyzwań na polskich drogach
Wielu kierowców przyznaje, że spotkanie z TIR-em to jedno z poważniejszych wyzwań na polskich drogach Tomasz Czachorowski
Przez prawie 130 kilometrów policjanci nie próbowali zatrzymać TIR-a, który chciał zepchnąć z drogi osobowe auto z rodziną w środku. - Policja wolała wlepiać mandaty, zamiast zatrzymać psychopatę - uważa bydgoszczanin.

- W piątek wieczorem wracałem do Gdańska. Jechałem z żoną, 11-miesięczną córką i psem. Mam trochę punktów i jechałem przepisowo, zwolniłem w Trzeciewnicy, gdzie jest fotoradar. Za mną pojawił się TIR, któremu nie spodobało się, że zwolniłem. Zaczął podjeżdżać pod sam zderzak, migać światłami i trąbić. Bałem się, że mnie staranuje - opowiada pan Leszek z Bydgoszczy.
[break]

- Zadzwoniłem na policję, że jakiś psychol chce mnie zepchnąć z drogi. Ponownie doszło do tego w Niewieścinie, znowu chciał mnie staranować. Dzwoniłem na policję, w końcu odebrał dyżurny ze Świecia. Uspokojono mnie, że na obwodnicy Świecia będzie patrol, który zatrzyma TIR-a. I był, dwóch motocyklistów. Byli jednak bardziej zajęci wlepianiem komuś mandatów. Zatrzymałem się i zrobiłem awanturę, wtedy jeden z policjantów pojechał za TIR-em. Tyle że pojechał starą krajówką, a TIR wjechał na autostradę. Pojechałem więc za nim, dogoniłem go i przekazałem dyżurnemu, gdzie jest ten pirat. Dyżurny ze Świecia znowu mnie uspokajał, że na MOP w Gajewie na pewno go złapią. Ale policji tam nie było. Potem okłamano mnie, że kolejny patrol jedzie z Nowego. Dopiero na bramkach autostrady zatrzymała faceta policja z Tczewa. To skandal, że mundurowi zajmują się wlepianiem mandatów, a nie potrafią zatrzymać na odcinku 130 kilometrów TIR-a, którego kierowca chciał staranować osobowe auto z pasażerami w środku - bulwersuje się pan Leszek. Bydgoszczanin poskarżył się komendantowi policji ze Świecia, zawiadomił też wydział wewnętrzny policji.

Bo łapali innych piratów

- Mogę potwierdzić, że kierowca kontaktował się z oficerem dyżurnym naszej komendy. Patrol, który napotkał nieopodal miejscowości Wiąg, prowadził czynności wobec dwóch drogowych piratów - jeden jechał 130 km/h na 90 i nie miał uprawnień do prowadzenia pojazdu, drugi również złamał przepisy, jechał 140 km/h. Policjanci nie mogli zakończyć tych czynności i zająć się TIR-em. Gdy je zakończyli, próbowali zatrzymać kierowcę TIR-a, ale ten przejechał już przez Miejsce Obsługi Podróżnych w Gajewie - tłumaczy st. asp. Maciej Rakowicz, rzecznik komendy policji w Świeciu. - Na autostradzie panują szczególne warunki, nie można zatrzymać TIR-a na poboczu. Procedura jest taka, że auto jest eskortowane do MOP, albo zatrzymywane przy bramkach. Nasz dyżurny dał znać policji z Tczewa, która czekała na kierowcę przy bramkach. Prowadzący pojazd został ukarany mandatem w wysokości 300 złotych. W stosunku do policjantów z patrolu motocyklowego zostało wszczęte postępowanie wyjaśniające pod kątem naruszenia dyscypliny służbowej.

Groźne TIR-y to codzienność

-W Kozielcu w gminie Dobrcz, mamy co dzień problemy z TIR-ami, które wyjeżdżają z pobliskiej żwirowni. Mimo że w całej wsi obowiązuje ograniczenie prędkości do 40 km/h, to jeżdżą tutaj więcej niż 80 km/h. Najgorsza jest serpentyna, która trzeba przejechać, a którą wykorzystują również ciężarówki. W tym miejscu niezwykle trudno się wyminąć i jest na to bardzo mało czasu, gdy zauważy się ciężarówkę. Niedawno zostałem zepchnięty przez jedną z nich do rowu. Wezwałem policję, ale ta niewiele mogła wskórać - mówi pan Wojciech z Kozielca.

Z TIR-ami zmagają się też rowerzyści, dla których ciężarowe auto na wąskiej drodze to śmiertelne zagrożenie. - Kultura kierowców pozostawia wiele do życzenia. Niedawno jechałem do Łabiszyna, były tam potężne muldy, które sprawiały, że rowerzysta nie był w stanie utrzymać się na krawędzi jezdni. TIR-y przejeżdżały tak blisko, że myślałam, że zdmuchną mnie z roweru. Dlatego staram się wybierać takie trasy, którymi one nie jeżdżą - mówi Katarzyna Pietraszak, zapalona rowerzystka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Sterroryzowany przez TIR-a - Express Bydgoski