Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Granulat do zbierania plam oleju z jezdni kosztuje krocie. Kto powinien nim czyścić ulice?

Jarosław Jakubowski
W maju tego roku strażacy sypali sorbent na ulicy Grunwaldzkiej
W maju tego roku strażacy sypali sorbent na ulicy Grunwaldzkiej Dariusz Bloch
Kto ma usuwać oleiste plamy z bydgoskich ulic? Strażacy mówią, że nie mają na to pieniędzy, zarząd dróg wskazuje na laweciarzy, ci - na właścicieli dróg...

[break]
W maju strażacy zamknęli odcinek ulicy Grunwaldzkiej w centrum Bydgoszczy z powodu wycieku oleju z samochodu ciężarowego. Tłustej cieczy było tyle, że służby sprzątające nie nadążały z jej usuwaniem, dlatego zapadła decyzja o zamknięciu ulicy.

Sypią setki kilogramów

Do usuwania plam oleistych z jezdni używa się sorbentu, czyli specjalnego granulatu, który je pochłania. Następnie się go zbiera do pojemnika i utylizuje. Państwowa Straż Pożarna, która się tym zajmuje, twierdzi, że nie jest to do końca jej obowiązek. Strażacy są bowiem powołani do ratowania ludzi i ich dobytku.
Problem został poruszony na ostatnim posiedzeniu Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego Rady Miasta.
- Jeszcze w ubiegłym roku zaczęły się jakieś ruchy wokół znalezienia firmy, która oczyszczałaby jezdnie z plam, kosztami obciążając kierowców z ich ubezpieczenia OC. Sprawa jednak utknęła. Tymczasem takie rozwiązanie już działa we Włocławku. Naszym zdaniem podobnie mogłoby być w Bydgoszczy - mówi Tomasz Płaczkowski, zastępca komendanta miejskiego PSP w Bydgoszczy.
Usuwanie plam zabiera strażakom cenny czas, ale jest też kosztowne. Kilogram sorbentu kosztuje 70 groszy. To niewiele, ale jeśli weźmie się pod uwagę, że do usunięcia wycieku np. z ciężarówki stosuje się nawet kilkaset kilogramów substancji, koszty rosną znacząco.
Od pewnego czasu w sprawie usuwania plam z jezdni trwa spór pomiędzy Komendą Główną Państwowej Straży Pożarnej a Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad. Ta druga nie poczuwa się do obowiązku czyszczenia nawierzchni. Wiąże się to bowiem z dodatkowymi kosztami, np. na całodobowe dyżury ekip sprzątających, nie mówiąc o zakupie zapasu sorbentu.
Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy twierdzi, że żadnego sporu ze strażakami w tej sprawie nie ma.
- Strażacy usuwają plamy po płynach eksploatacyjnych, ale problemem są pozostałości po kolizjach drogowych, takie jak rozbite szkło czy elementy karoserii. Naszym zdaniem usuwać powinny je firmy „laweciarskie”, które zabierają uszkodzone pojazdy. Niestety, często na pasie drogowym zostają różne elementy, które muszą sprzątać nasi ludzie - mówi Krzysztof Kosiedowski, rzecznik prasowy ZDMiKP w Bydgoszczy.

Na sygnale do plamki

Zdaniem Piotra Jodki, właściciela bydgoskiej firmy, zajmującej się pomocą drogową, usuwaniem plam z jezdni powinna zajmować się wyspecjalizowana firma.
- Do niedawna istniała niepisana umowa między nami, że plamy do metra kwadratowego powierzchni zbieramy my, a większe - strażacy. My to respektujemy, ale niestety zdarzają się absurdy. Wzywa się na przykład ciężki, czteroosiowy wóz strażacki do małej plamki oleju - mówi Piotr Jodko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!