[break]
W maju strażacy zamknęli odcinek ulicy Grunwaldzkiej w centrum Bydgoszczy z powodu wycieku oleju z samochodu ciężarowego. Tłustej cieczy było tyle, że służby sprzątające nie nadążały z jej usuwaniem, dlatego zapadła decyzja o zamknięciu ulicy.
Sypią setki kilogramów
Do usuwania plam oleistych z jezdni używa się sorbentu, czyli specjalnego granulatu, który je pochłania. Następnie się go zbiera do pojemnika i utylizuje. Państwowa Straż Pożarna, która się tym zajmuje, twierdzi, że nie jest to do końca jej obowiązek. Strażacy są bowiem powołani do ratowania ludzi i ich dobytku.
Problem został poruszony na ostatnim posiedzeniu Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego Rady Miasta.
- Jeszcze w ubiegłym roku zaczęły się jakieś ruchy wokół znalezienia firmy, która oczyszczałaby jezdnie z plam, kosztami obciążając kierowców z ich ubezpieczenia OC. Sprawa jednak utknęła. Tymczasem takie rozwiązanie już działa we Włocławku. Naszym zdaniem podobnie mogłoby być w Bydgoszczy - mówi Tomasz Płaczkowski, zastępca komendanta miejskiego PSP w Bydgoszczy.
Usuwanie plam zabiera strażakom cenny czas, ale jest też kosztowne. Kilogram sorbentu kosztuje 70 groszy. To niewiele, ale jeśli weźmie się pod uwagę, że do usunięcia wycieku np. z ciężarówki stosuje się nawet kilkaset kilogramów substancji, koszty rosną znacząco.
Od pewnego czasu w sprawie usuwania plam z jezdni trwa spór pomiędzy Komendą Główną Państwowej Straży Pożarnej a Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad. Ta druga nie poczuwa się do obowiązku czyszczenia nawierzchni. Wiąże się to bowiem z dodatkowymi kosztami, np. na całodobowe dyżury ekip sprzątających, nie mówiąc o zakupie zapasu sorbentu.
Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy twierdzi, że żadnego sporu ze strażakami w tej sprawie nie ma.
- Strażacy usuwają plamy po płynach eksploatacyjnych, ale problemem są pozostałości po kolizjach drogowych, takie jak rozbite szkło czy elementy karoserii. Naszym zdaniem usuwać powinny je firmy „laweciarskie”, które zabierają uszkodzone pojazdy. Niestety, często na pasie drogowym zostają różne elementy, które muszą sprzątać nasi ludzie - mówi Krzysztof Kosiedowski, rzecznik prasowy ZDMiKP w Bydgoszczy.
Na sygnale do plamki
Zdaniem Piotra Jodki, właściciela bydgoskiej firmy, zajmującej się pomocą drogową, usuwaniem plam z jezdni powinna zajmować się wyspecjalizowana firma.
- Do niedawna istniała niepisana umowa między nami, że plamy do metra kwadratowego powierzchni zbieramy my, a większe - strażacy. My to respektujemy, ale niestety zdarzają się absurdy. Wzywa się na przykład ciężki, czteroosiowy wóz strażacki do małej plamki oleju - mówi Piotr Jodko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w DPS. Nie zgadniecie, kto chce mu pomóc
- Marcin Miller chudnie w zastraszającym tempie. Lider Boysów to teraz niezłe ciacho!
- Rutkowski grozi, że nagra piosenkę z Wiśniewskim! Będzie nowe Ich Troje?!
- Hanna Gucwińska nie doczekała się dzieci. Jej wyznanie wyciska łzy z oczu