Bezdomny alkoholik terroryzuje bydgoskich kupców

Czytaj dalej
Fot. Tymon Markowski
Wojciech Mąka

Bezdomny alkoholik terroryzuje bydgoskich kupców

Wojciech Mąka

Potrafi wejść do sklepu, zażądać pieniędzy, bo jak nie to... będzie śmierdział. To tylko jeden z numerów „Szatana”. Kupcy z Dworcowej mają go dość.

Mówią na niego „Szatan”, inni domyślają się, że to słynny Marek P., zwany „Piotrusiem”. Bezdomny alkoholik, który ma nierówno pod sufitem. Na to przynajmniej wygląda... Dlatego pewnie myśli, że wszyscy się go boją, więc mu wszystko wolno. Operuje głównie na ulicy Dworcowej. „Operuje” oznacza, że wyłudza pieniądze. Na różne sposoby.

Na spódnicę w kratę

Niedawno „Szatan” wpadł do sklepu ubrany w spódnicę w kratę. Pod spodem nic nie miał.

w dalszej części artykułu:

  • w jaki sposób bezdomni wyłudzają pieniądze?
  • dlaczego służby nie mogą sobie poradzić z terroryzującym kupców alkoholikiem?

 

Pozostało jeszcze 79% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Wojciech Mąka

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.