Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoszcz. Przed nami Światowy Dzień Pierwszej Pomocy. Przypominamy najważniejsze zasady

Marta Mikołajska
Marta Mikołajska
Krzysztof Wiśniewski, ratownik medyczny, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Bydgoszczy przypomina, że prawie 80 proc. zdarzeń ma miejsce w domu i mieszkaniu. - To my będziemy świadkami stanu zagrożenia u swoich rodziców, dziecka, współmałżonka. Dlatego nie zwlekajmy – zapiszmy się na kurs pierwszej pomocy!W województwie kujawsko-pomorskim - podobnie jak w całej Polsce - na 25 tysięcy mieszkańców przypada jeden ambulans. W skali miesiąca karetka dojeżdża do pacjenta średnio w ciągu 8 minut, a poza miastem - w 15 minut.
Krzysztof Wiśniewski, ratownik medyczny, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Bydgoszczy przypomina, że prawie 80 proc. zdarzeń ma miejsce w domu i mieszkaniu. - To my będziemy świadkami stanu zagrożenia u swoich rodziców, dziecka, współmałżonka. Dlatego nie zwlekajmy – zapiszmy się na kurs pierwszej pomocy!W województwie kujawsko-pomorskim - podobnie jak w całej Polsce - na 25 tysięcy mieszkańców przypada jeden ambulans. W skali miesiąca karetka dojeżdża do pacjenta średnio w ciągu 8 minut, a poza miastem - w 15 minut. Nadesłane
W sobotę, 10 września, obchodzimy Światowy Dzień Pierwszej Pomocy. O tym, jakie są najważniejsze zasady działania przy udzielaniu pierwszej pomocy, rozmawialiśmy z Krzysztofem Wiśniewskim, ratownikiem medycznym, rzecznikiem Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Bydgoszczy.

Zobacz wideo: Odkrywamy Bydgoszcz. Bartodzieje kiedyś i dziś:

od 16 lat

Jak mówi Krzysztof Wiśniewski z WSPR w Bydgoszczy, pracując w zespołach ratownictwa medycznego, coraz częściej ratownicy przyjeżdżający na miejsce zdarzenia widzą osoby, które udzielają pierwszej pomocy, a tym samym - dają szansę na przeżycie drugiemu człowiekowi.

Jak udzielić pierwszej pomocy?

Jedną z ważnych kwestii, o których wspomina nasz rozmówca w kontekście pierwszej pomocy, jest zadbanie o własne bezpieczeństwo. Warto też zawsze mieć przy sobie kilka par jednorazowych rękawiczek, bo często możemy mieć styczność z krwią poszkodowanego, a także okulary ochronne.

Kiedy upewnimy się, że jesteśmy bezpieczni, możemy przystąpić do uruchomienia tzw. łańcucha przeżycia. Są to cztery ogniwa ratujące życie: rozpoznanie stanu zagrożenia i powiadomienie służb ratunkowych (112 lub 999), wczesne wdrożenie pierwszej pomocy, wczesna defibrylacja (informację o lokalizacji defibrylatorów AED uzyskamy u dyżurnego WCZK pod nr. tel. 987) oraz szybkie wdrożenie medycznych czynności ratunkowych przez ratowników.

- Łatwo zauważyć, że 3 pierwsze ogniwa to właśnie świadkowie. Bez Państwa pomocy pacjent często nie ma szans na przeżycie! Nie ma w życiu ważniejszej umiejętności niż nauka pierwszej pomocy i nie ma nic piękniejszego niż uratowanie komuś życia - apeluje do mieszkańców Krzysztof Wiśniewski.

Co zatem powinniśmy robić? Jeżeli osoba jest nieprzytomna, należy usunąć z jamy ustnej ciała obce i udrożnić drogi oddechowe (odchylenie głowy). Następnie sprawdzamy oddech. Jeżeli nie oddycha/oddycha nieprawidłowo i nie ma oznak krążenia, rozpoczynamy resuscytację krążeniowo-oddechową (30 uciśnięć na głębokość 5-6 cm, 2 wdechy – powietrze wtłaczamy około 1 s.). W przypadku braku oddechu u dziecka lub osoby podtopionej RKO rozpoczynamy od 5 oddechów ratowniczych.

Kiedy mamy do czynienia z krwotokiem, uciśnijmy ranę. Nie usuwajmy z niej ciał obcych.

Kiedy podejrzewamy zawał serca, poszkodowanego powinniśmy ułożyć w pozycji siedzącej. Jeżeli nie ma przeciwwskazań (alergie, uczulenia), rozważmy podanie polopiryny.

W przypadku drgawek, chorego układamy w pozycji leżącej. Należy chronić głowę przez ewentualnymi obrażeniami. Nie wolno wkładać między zęby twardych przedmiotów podczas drgawek! Grozi to wyłamaniem zębów oraz zadławieniem.

Nagrywanie to nie pierwsza pomoc!

Największym współczesnym problemem dla ratowników, o którym mówi Krzysztof Wiśniewski, są ci, którzy nagrywają lub fotografują zdarzenie - nie tylko w trakcie działania pogotowia ratunkowego na miejscu, ale często również przed przyjazdem ambulansu. Często rezygnują z udzielenia pomocy tylko po to, by mieć "ciekawy" materiał do wrzucenia do sieci.

- Każde z tych zachowań jest, moim zdaniem, nieludzkie i godne potępienia. Podczas wypadków często można zobaczyć zwalniających kierowców, podjeżdżających blisko miejsca zdarzenia, aby zrobić jak najlepsze ujęcia, jak najbardziej dramatyczne i umieścić je czym prędzej na portalu społecznościowym. Często osoby nagrywające podchodzą blisko działań pogotowia ratunkowego (szczególnie, gdy nie ma jeszcze policji) i stojąc dosłownie za plecami ratowników medycznych, nagrywają całe zdarzenie, nie martwiąc się, czy widać twarz poszkodowanego, czy też nie - wymienia Krzysztof Wiśniewski, podkreślając jednocześnie, że w takie zachowanie przeszkadza w prowadzeniu akcji ratunkowych, zwłaszcza, gdy w każdej sekundzie walczy się o czyjeś zdrowie i życie.

Okazuje się, że na tym jednak się nie kończy! - Osoby takie reagują agresywnie na prośby członków pogotowia ratunkowego, żeby nie nagrywać i odsunąć się z miejsca. Ratownicy słyszą m.in.: „będę robić co będę chciał”, „nie zabronisz mi”, „zajmij się pracą”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo