MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoszcz ma budżet. Na co będą pieniądze?

Sławomir Bobbe
Sławomir Bobbe
W środę Rada Miasta Bydgoszczy, stosunkiem głosów - 16 za, przy 13 przeciw, uchwaliła tegoroczny budżet miasta.

Zanim doszło do głosowania, radni potrzebowali ponad 7 godzin narad i wielu przerw, by zdecydować się, jak głosować. Przy czym od początku role były znane. Radni koalicji chwalili projekt budżetu, czasem nieśmiało wskazując na jego słabsze punkty, natomiast radni opozycji, w praktyce PiS, wsparci radnym Bogdanem Dzakanowskim, bili w budżet niczym w bęben.

Elementy społeczne

Budżetowa dyskusja zaczęła się... od przerwy na życzenie PiS, gdyż radni chcieli spotkać się z prezydentem, by przekonać go do złożonych przez klub i radnych poprawek do budżetu. Tyle że prezydent uznał, że nie będzie prowadził zakulisowych rozmów i po to jest sesja rady, by to na niej dyskutować.

- Ignorowanie opozycji jest niedopuszczalne. Nawet informację z Regionalnej Izby Rozrachunkowej, która trafiła do ratusza na początku grudnia, dostaliśmy parę minut przed sesją - grzmiał Marek Gralik na zwołanej w przerwie konferencji prasowej.

Łukasz Schreiber przedstawił z kolei listę wniosków, dotyczących zmian w budżecie, które prezydent odrzucił. Dotyczyły one m. in. pieniędzy na rewitalizację Starego Fordonu, wydłużenia linii numer 65 do Mariampola, przebudowy dróg gruntowych, a także opracowanie projektu dla Szybkiej Kolei Miejskiej (SKM).

Po przerwie na mównicę wkroczył Piotr Tomaszewski, skarbnik miasta, który przedstawił pozycję bydgoskiego budżetu na tle innych miast z Unii Metropolii Polskich.

- Sytuacja budżetowa Bydgoszczy jest dobra. Naszym celem są inwestycje i pozyskanie możliwie dużych środków unijnych. Nadwyżka operacyjna sprawia, że jesteśmy w stanie uruchomić duży program inwestycyjny
- mówił skarbnik.

Założenia mówią o tym, że deficyt wyniesienie 136 milionów złotych, a dochody ogółem - 1 mld 589 milionów złotych.

RIO pozytywnie oceniła projekt budżetu, jak również pozytywnie oceniła sfinansowanie zakładanego deficytu budżetowego.

W imieniu PO projekt uchwały poparł radny Maciej Zegarski. - Agencja Fitch potwierdziła dobre ratingi dla Bydgoszczy. Bydgoszczanie głosując w wyborach również docenili politykę Rafała Bruskiego, wybierając go na kolejną kadencję. „Za” budżetem opowiedział się w imieniu klubu SLD Lewica Razem Jan Szopiński. - To autorski budżet Rafała Bruskiego. Cieszy, że w budżecie pojawiły się również elementy społeczne, jak pieniądze na dla pracowników pomocy społecznej - mówił radny.

8 miliardów na wydatki

Takiego entuzjazmu nie wykazali radni opozycji, którzy wskazywali na słabe strony budżetu. W imieniu klubu skrytykował go radny Marek Gralik, podkreślając ogromne zadłużenie miasta, a potem już w indywidualnych wystąpieniach - większość radnych PiS. - To budżet zmarnowanych szans i niespełnionych obietnic - ocenił Łukasz Schreiber.

W odpowiedzi prezydent Rafał Bruski stwierdził, że krytykujący radni nie mają odwagi wskazania konkretnie, komu chcieliby zabrać fundusze, by dać je innym. - Wszystkie potrzebne inwestycje to jakieś 8 miliardów złotych, mamy 5 procent tej sumy - podkreślił prezydent.

Gdy doszło do głosowań, po kolei odrzucano poprawki do budżetu wniesione przez opozycję, ale przy tej zakładającej dofinansowanie rewitalizacji starego Fordonu okazało się, że radni - głównie głosami SLD - wniosek o zwiększenie budżetu jednak popierają.

S10 wypada

Wniesiono o kolejną przerwę, bo jako źródło pieniędzy dla Fordonu wskazano w poprawce dział administracji publicznej, co w praktyce oznaczać mogłoby np. zwolnienia urzędników.

Po przerwie okazało się, że wniosek o głosowanie miał wadę prawną. Prezydent Bruski obiecał jednak, że sam złoży autopoprawkę do budżetu, zwiększającą dofinansowanie. - Na razie nie jesteśmy w stanie wydać więcej niż 2 miliony zaplanowane w budżecie, na przeszkodzie stoją kwestie wykupów gruntów i konflikty z obszarem Natura 2000.

Rada Miasta Bydgoszczy przyjęła też rezolucję w sprawie drogi ekspresowej S10. Stało się to na wniosek posła Piotra Króla i radnego wojewódzkiego Romana Jasiakiewicza.

- S10 wypada z planów budowy dróg i autostrad do 2023 roku. Jeśli nic nie zrobimy, nie zobaczymy w naszym województwie żadnego fragmentu tej drogi - alarmuje poseł. Radni zaapelowali więc o uwzględnienie S10 w planach rządu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!