Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoszcz. Administracja Fordońskiej Spółdzielni Mieszkaniowej prosi mieszkańców o niedokarmianie dzikich zwierząt

Paweł Kaniak
Paweł Kaniak
Administracja fordońskich osiedli zwraca uwagę, że dokarmianie dziko żyjących zwierząt może skutkować pojawieniem się gryzoni
Administracja fordońskich osiedli zwraca uwagę, że dokarmianie dziko żyjących zwierząt może skutkować pojawieniem się gryzoni Piotr Warczak / zdjęcie ilustracyjne
Fordońska Spółdzielnia Mieszkaniowa przypomina lokatorom o tym, aby nie wyrzucali żywności na chodniki, ulice czy trawniki i nie dokarmiali dzikich zwierząt.

Zobacz wideo: ASF, grypa ptaków, wścieklizna - sytuacja w Kujawsko-Pomorskiem.

Wiosną, administracja Osiedli "Nad Wisłą", "Tatrzańskiego" i "Niepodległości" w Fordonie wezwała mieszkańców do zaprzestania dokarmiania dziko żyjących zwierząt. Administratorzy rozwieszali ulotki, w których pisali, że takie działanie może być niebezpieczne dla ludzi oraz skutkuje zwiększoną ilością gryzoni i szkodliwych owadów w otoczeniu osiedli. Administracja przypomina jednocześnie o zakazie wyrzucania jedzenia z okien i balkonów mieszkań oraz wykładania go w miejscach, które nie są do tego przeznaczone.

- W bloku na przeciwko babka wywala przez balkon chleb, ziemniaki, resztki. W dzień ptaki, w tym mewy. W nocy wstając do dzieci widzę (bo to pod latarnią) ciągły ruch w tej okolicy. Optymista powiedziałby - koty, może jeże. Ja tam twierdzę, że szczury... - komentuje internautka na fordońskim forum.

- "Nad Wisłą" drzwi od śmietników otwarte na oścież. Gołębie tam mają ucztę - dodaje inny użytkownik tego samego forum.

W regulaminie porządku domowego FSM dokarmianie dzikich zwierząt jest dozwolone, ale tylko w wyznaczonych miejscach. W ramach współpracy z Towarzystwem Pomocy Zwierzętom Animals wystawione są budki dla kotów. Jak powiedziano nam w Fordońskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, w tych okolicach problemu nie ma, bo odpowiedzialni mieszkańcy dokarmiający koty, sprzątają po nich resztki starego jedzenia.

Generalnie problem w Fordonie jednak występuje.

- Niestety w niektórych miejscach mieszkańcy nagminnie wyrzucają jedzenie przez okna. Zdarza się też, że worki z odpadami nie są wkładane do wiaty śmietnikowej, tylko zostawiane obok niej. Zwierzęta rozrywają te worki i resztki są roznoszone. To wszystko powoduje, że mamy problem ze szczurami - słyszymy w Fordońskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

Najczęściej jest tak, że sąsiedzi wzajemnie donoszą na siebie do administratorów osiedli. Wtedy w budynkach wywieszane są ulotki przypominające o zakazie wyrzucania jedzenia przez okna i nielegalnego dokarmiania dziko żyjących zwierząt. Zdaniem władz spółdzielni takie działania informacyjne przynoszą pozytywny efekt. Dotychczas nie było w FSM przypadków zgłaszania takich sytuacji do straży miejskiej. W przypadku zauważania zwiększonej populacji szczurów, FSM zleca deratyzację.

Polecamy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo