MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoski kierowca na łasce ubezpieczyciela

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Sytuacja jest absurdalna - była konkubina spowodowała stłuczkę własnym samochodem, ale płacić musi były konkubent. W dodatku ubezpieczyciel zabrał mu zniżkę za bezszkodową jazdę!

Sytuacja jest absurdalna - była konkubina spowodowała stłuczkę własnym samochodem, ale płacić musi były konkubent. W dodatku ubezpieczyciel zabrał mu zniżkę za bezszkodową jazdę!

Od tej sprawy wszyscy umywają ręce. Bydgoszczanin Jan Taraszkiewicz (nazwisko zmienione - red.) został rzucony na pastwę PZU i jest bezradny. 

Podział przed sądem

- Żyłem w konkubinacie przez ponad 20 lat, potem się rozstaliśmy - opowiada. - Znajomy adwokat poradził mi, żeby na wszelki wypadek przeprowadzić sądowy podział majątku. Sprawa wciąż toczy się przed sądem. <!** reklama>

Wszystko byłoby w porządku gdyby nie głupia kolizja drogowa spowodowana przez byłą konkubinę. - Mam swój własny samochód, „Mercedesa Vito”, ona - „Opla Corsę” - mówi Jan Taraszkiewicz. - W żadnych dokumentach tego opla nie figuruje moje nazwisko, jest przerejestrowany na tę kobietę. Spowodowała stłuczkę, na miejsce przyjechała policja, która sporządziła dokumentacje zgodnie z procedurami.

Same straty

Dalszy przebieg wydarzeń jest zaskakujący. Okazało się, że ubezpieczyciel domaga się od pana Jana pokrycia raty OC za opla corsę.

- To było 190 złotych, teraz z odsetkami suma urosła do ponad 200 złotych - opowiada nasz Czytelnik. - W dodatku zabrano mi 60-procentową zniżkę za bezszkodową w ciągu ostatnich 20 lat jazdę!

Odpowiadają solidarnie

Pisemne uzasadnienia PZU niczego nie wyjaśniają oprócz tego, że para odpowiada za szkodę... solidarnie, ponieważ oba samochody były ubezpieczone w tej samej firmie.

- 200 złotych to nie jest jakaś tragedia, ale dlaczego zabrano mi zniżki? To skandal! - denerwuje się Jan Taraszkiewicz.

- Policja do tego zdarzenia nic nie ma, ponieważ na tym etapie jest to już sprawa cywilnoprawna - mówi Maciej Daszkiewicz z Biura Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.

Nasze pytanie skierowane do PZU na razie pozostało bez odpowiedzi.

Jak poinformował nas jeden z doradców ubezpieczeniowych, w takich sytuacjach pozostaje tylko odwołanie albo droga sądowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!