MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bójka w Janikowie i pościg pod Złotnikami

Jarosław Hejenkowski
Ciężko pobity młody janikowianin w szpitalu. To efekt sylwestrowej bijatyki na ulicy Głównej w tym mieście. Wśród mieszkańców krąży plotka, że pobity zmarł, ale to nieprawda. Z kolei pod Złotnikami policjanci ścigali pijanego mężczyznę uciekającego autem z dwojgiem dzieci.

Ciężko pobity młody janikowianin w szpitalu. To efekt sylwestrowej bijatyki na ulicy Głównej w tym mieście. Wśród mieszkańców krąży plotka, że pobity zmarł, ale to nieprawda. Z kolei pod Złotnikami Kujawskimi policjanci ścigali pijanego mężczyznę uciekającego autem z dwojgiem dzieci.

Do bójki doszło w sylwestrową noc około godziny 20.20. Jej szczegóły nie są jeszcze znane, a to głównie ze względu na fakt, że napadnięty doznał dotkliwych obrażeń, a bijący był kompletnie pijany.

W Janikowie od ponad doby krąży plotka, że zaatakowany na ul. Głównej chłopak nie żyje. Nie potwierdza się na razie też plotka o tym, że napastnik był uzbrojony w nóż. <!** reklama>

- To nieprawda. Jeszcze godzinę temu przebywał w szpitalu i jest hospitalizowany - powiedziała nam dziś rano aspirant Izabella Drobniecka z policji.

Stróże prawa doprowadzili dziś sprawcę do prokuratury. Ta podejmie decyzję, co dalej. Wiadomo już, że jedną z przyczyn bójki mógł być wypity wcześniej alkohol. Napastnik miał blisko 3 promile.

To nie jedyne zdarzenie noworocznej nocy. We wsi Rucewo pod Złotnikami Kujawskimi doszło do incydentu z udziałem pijanego 35-latka, a przy okazji wyszły na jaw przypadki znęcania się nad żoną.

Zaczęło się od tego, że matka z dwojgiem dzieci wróciła do domu autem. Widząc otwarte drzwi mieszkania zaniepokojona kobieta, zostawiając w aucie dzieci, wysiadła z
samochodu i poszła sprawdzić co się stało.

- W tym czasie do samochodu marki renault
wskoczył jej pijany mąż, który obserwował ją z ukrycia i
ruszył, mając na tylnym siedzeniu swoje dzieci. Szarżującego
mężczyznę drugim samochodem ścigała żona z sąsiadką oraz
zaalarmowana o zdarzeniu policja
- relacjonuje Izabella Drobniecka.

Mundurowi zajechali mężczyźnie drogę
i zatrzymali go. Uciekając, awanturnik uderzył autem w schody
budynku gospodarczego. Następnie wysiadł z pojazdu i rzucił
się z pięściami na stróżów prawa. Krótko potem trafił do
aresztu, gdzie trzeźwiał.

Dziś 35-latek został aresztowany na 2 miesiące. Postawiono mu 5 zarzutów - przede wszystkim znęcania nad żoną, gdzie
podczas awantur w mieszkaniu wyzywał ją, szarpał i groził. Kodeks
karny przewiduje za to do 5 lat więzienia. Do 2 lat
mężczyzna może spodziewać się za jazdę po
pijanemu. Za to, że naraził swoje dzieci na niebezpieczeństwo
utraty zdrowia i życia może zostać skazany na 5 lat.
Mężczyzna odpowie również  za naruszenie nietykalności
cielesnej policjantów oraz wpływania przemocą i groźbą na
czynności podejmowane przez funkcjonariuszy, za co grozi odpowiednio 2
i 3 lata pozbawienia wolności.

O sądowy epilogu bójki w Janikowie piszemy tutaj.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!