Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Baczność: talent! O gangu "žexpresiarzy"

Redakcja
Przykład, zwłaszcza wysokiej próby szlachetności, bywa piekielnie zaraźliwy. Wystarczyło, że wybitny polityk i wielki poeta Stefan Pastuszewski przespacerował się raz z kibicami Zawiszy od pomnika Walki i Męczeństwa do obelisku na skwerze Leszka Białego, by szalikowców w anioły przerobić. A działo się to dnia 11 grudnia roku minionego, podczas antykomunistycznej manifestacji przed trzydziestą rocznicą wprowadzenia stanu wojennego.

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/reszka_jaroslaw.jpg" >Przykład, zwłaszcza wysokiej próby szlachetności, bywa piekielnie zaraźliwy. Wystarczyło, że wybitny polityk i wielki poeta Stefan Pastuszewski przespacerował się raz z kibicami Zawiszy od pomnika Walki i Męczeństwa do obelisku na skwerze Leszka Białego, by szalikowców w anioły przerobić. A działo się to dnia 11 grudnia roku minionego, podczas antykomunistycznej manifestacji przed trzydziestą rocznicą wprowadzenia stanu wojennego.

Od tamtego czasu darmo szukać w policyjnych raportach notatek o kibicowskich burdach, pobiciach i innych grzechach głównych. Ludzi w niebiesko-biało-czarnych szalikach widuje się natomiast na mszach w kościołach i na uroczystościach odsłonięcia patriotycznych pomników. Tak było na przykład ostatniej niedzieli w podbydgoskiej Brzozie, dokąd ongiś upadłe, obecnie nawrócone anioły, niczym żołnierze z Westerplatte, przymaszerowały czwórkami z biało-czerwonymi proporcami w dłoniach. Posiliwszy się w skupieniu wojskową grochówką z wkładką, zgodnym chórem zakrzyknęli następnie po trzykroć „Cześć i chwała bohaterom” przed odrestaurowanym i odsłoniętym właśnie pomnikiem na mogile powstańców wielkopolskich, poległych w potyczce pod Brzozą.

<!** reklama>Atoli genialne geny Stefana Pastuszewskiego poruszyły nie tylko patriotyczną wrażliwość młodego pokolenia. Najbardziej udany z tych genów zbudził Pegaza. Otóż na stronie www.zawiszafans.com skromnie, anonimowo zadebiutował talent literacki pierwszej wody. Nie zaczął twórczego pochodu - jak to najczęściej bywa - od mglistej poezji, gęstej od metafor i symboli. Od razu zmierzył się z gatunkiem znacznie trudniejszym: humoreską.

Miło nam i pęczniejemy z dumy, że w humoresce tej utalentowany zawiszafan sparodiował... dziennikarzy „Expressu”, opisujących występki dawnych, jeszcze niezapłodnionych przez Stefana Pastuszewskiego, kiboli kopanej. Oto próbka stylu:

„Ostatnie wydarzenia w Bydgoszczy i w regionie napawają grozą społeczeństwo. Kradzieże, rozboje, libacje i bójki są na porządku dziennym. Ludzie boją się wychodzić z domów, nie zgłaszają przestępstw, świadkowie są zastraszani. Kto za tym wszystkim stoi, kto sieje strach na ulicach naszego miasta? Jak nieoficjalnie się dowiedzieliśmy wszystkie tropy prowadzą do gangu „expresiarzy”. Postaramy się przybliżyć sylwetki liderów tego środowiska i jego struktury.

<!** Image 3 align=none alt="Image 184244" sub="Kibice Zawiszy podczas odsłonięcia pomnika na mogile powstańców wielkopolskich, poległych w potyczce pod Brzozą FOT. Dariusz Bloch">Główną postacią jest Jarosław J. z Koronowa, pseudonim „Lechia”. Do dziś nikt nie wie, skąd wzięła się ta ksywka, nawet najstarsi mieszkańcy Koronowa. Podejrzany o liczne pobicia „Expressem”, czym wywołał nieodwracalne zmiany w głowie jednej z ofiar. Obecnie sprawdzana jest wersja, czy nie bił cięższym i grubszym, piątkowym wydaniem, co może skutkować większymi zarzutami. Podobno Jarosław J. ukrywa się gdzieś na wyspach Bergamutach.

Jego wiernym przybocznym jest Włodzimierz S., pseudonim „Skarpeciarz”. Uwielbia różne gadżety: smyczki, opaski, a szczególnie skarpety - stąd jego przezwisko. W jego mieszkaniu podczas interwencji pewnych służb znaleziono setki egzemplarzy „Expressu” rozłożone na podłodze we wszystkich pokojach. Tłumaczył się, że to na czas remontu, ale nikt mu nie uwierzył. Dodatkowo obciążyły go białe skarpety z logo EB - tajny symbol gangu. Skąd wzięło się u niego tyle gazet, wykaże śledztwo, na razie postanowił milczeć. Zobaczymy, jak długo.

Kolejną osobą związaną ze środowiskiem „expresiarzy” jest Marek F. pseudonim „Platformers”, który odpowiada za kontakty z innymi gangami, nierzadko wrogimi. Podejrzewany jest o zorganizowanie ustawek z „kurierowcami” i „dziennikowcami”.

Boki zrywać i czapki z głów. Smutek rodzi tylko pytanie, jak teraz na chleb zarobią nasi dziennikarze, wyspecjalizowani w opisach ekscesów szalikowców. Nie będzie już potyczek na pały i łańcuchy, tylko poetyckie agony w amfiteatrze na Zawiszy? Jeśli tak, to proponuję pierwszą ustawkę. Otóż główna postać gangu „expresiarzy”, Jarosław J., vel: „Lechia”, to dwukrotny zdobywca najważniejszego lauru literackiego w Bydgoszczy - Strzały Łuczniczki. Może zawiszafan wyzwie go na szlachetny pojedynek? Mogą walczyć na sonety, dytyramby albo olimpijskie ody. Niech recytują do pierwszej krwi, a ja pójdę pokibicować piłkarzom.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!