Bez ulgowej taryfy dla drogowych piratów

Resort planuje podwyższenie kar dla kierowców, którzy są sprawcami poważnych wypadków na polskich drogach. Ministerstwo Cyfryzacji z kolei chce, by towarzystwa ubezpieczeniowe miały dostęp do informacji o mandatach. Taka opcja pojawić się ma automatycznie z wdrożeniem nowej wersji Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców, która zaplanowana jest na czerwiec przyszłego roku. Ubezpieczyciele jednak mogliby już wcześniej być informowani o wykroczeniach popełnianych przez kierowców, bo już w maju przyszłego roku.

Ci, którzy często łamią przepisy i powodują groźne zdarzenia na drogach, mieliby płacić wyższe stawki obowiązkowego ubezpieczenia OC. O wprowadzenie takich rozwiązań prawnych wnioskowała wcześniej Polska Izba Ubezpieczeń. Zróżnicowanie składek miałoby spowodować, że towarzystwa ubezpieczeniowe przestaną ponosić straty. Szacuje się, że w ciągu ostatniej dekady, ubezpieczyciele ponieśli straty w wysokości 6 miliardów złotych.
Wyższe OC to jedno, drugie to bardziej surowe mandaty, które mają płacić drogowi piraci. Rząd przyjął projekt nowelizacji kodeksu karnego, który ma poprawić bezpieczeństwo na drogach. W Sejmie odbyło się już pierwsze czytanie propozycji zmian. Jedną z najważniejszych zmian jest ta, że sądy nie będą orzekać wyroków w zawieszeniu wobec sprawców poważnych wypadków drogowych oraz tych, którzy wsiądą za kierownicę w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środków odurzających. Minimalny wymiar kary dla takich osób ma zostać podniesiony z 9 miesięcy do co najmniej 2 lat. Surowiej będą także karani ci kierowcy, którym sąd odebrał czasowo prawo jazdy, ale mimo to wsiądą za „kółko”. Jeśli policja zatrzyma taką osobę, będzie jej groziła kara pozbawienia wolności do 5 lat (obecnie są to 3 lata więzienia) i zakaz - nawet 15-letni - prowadzenia pojazdów mechanicznych.

Organy ścigania będą mieć więcej czasu na karanie piratów drogowych - zmiana głównie dotyczy wykroczeń polegających na przekroczeniu dozwolonej prędkości. Do tej pory policja i sądy miały 24 miesiące na ukaranie kierowcy, po zmianach czas ten wydłużony zostanie do 36 miesięcy. Uzasadnieniem takiego rozwiązania, według Ministerstwa Sprawiedliwości, jest fakt, że obecnie zbyt wiele spraw ulega przedawnieniu, Kolejną propozycją jest zaostrzenie kary dla tych, którzy nie zatrzymają się do drogowej kontroli. Jeśli kierowca zignoruje sygnały świetlne i dźwiękowe i wezwania policji do zatrzymania się, będzie to podstawą do rozpoczęcia pościgu. Gdy zostanie złapany, nie będzie taryfy ulgowej - karą będzie pozbawienie wolności od 3 miesięcy do 5 lat, a dodatkowo sąd będzie mógł orzec zakaz prowadzenia pojazdów.
Nowe przepisy mają wejść w życie jeszcze w tym półroczu. Nad projektem zmian pracuje obecnie Komisja Nadzwyczajna do Spraw Zmian w Kodyfikacjach.
W ubiegłym roku na polskich drogach doszło do 33.350 wypadków, w których śmierć poniosły 2993 osoby. - Dane za 2016 rok są nieznacznie gorsze - nie można mówić o dramatycznym załamaniu statystyk - mówi mł. asp. Antoni Rzeczkowski z Komendy Głównej Policji. Mniej za to zatrzymano pijanych kierowców. W 2016 r. było ich 115.116, rok wcześniej - 128,5 tys.