Skazany z sędziowską pensją

Na 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata został skazany Waldemar Z. Do dzisiaj jest sędzią Sądu Rejonowego w Bydgoszczy.

Inowrocławska Prokuratura Rejonowa oskarżyła Waldemara Z. o podrobienie w okresie od stycznia 1998 roku do sierpnia 1999 roku ponad 30 faktur, głównie na zakup paliwa do samochodu należącego do prywatnej firmy. Sędzia miał podpisywać się na nich nazwiskiem właściciela auta, Dominika K. Drugi zarzut dotyczy poświadczenia nieprawdy w dokumentach, dzięki czemu Z. uzyskał ulgę remontową.

<!** reklama left>Proces toczył się od 2004 roku. Początkowo prokurator nie mógł odczytać zarzutów, bo oskarżony nie stawiał się na rozprawy. W listopadzie 2004 roku sąd wydał za sędzią list gończy. Waldemar Z. trafił do aresztu na trzy dni. Nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. W piątek Sąd Rejonowy uznał Waldemara Z. za winnego. Wymierzył mu karę 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata i 12 tys. zł grzywny. Sąd nie zawarł w sentencji zakazu wykonywania zawodu sędziego.

Waldemar Z. był sędzią Wydziału Cywilnego Sadu Rejonowego w Bydgoszczy. W jego karierze nie brakuje kontrowersyjnych epizodów. W 1998 roku śmiertelnie potrącił człowieka, po czym domagał się od jego rodziny pieniędzy za uszkodzoną karoserię. Doszło do procesu przed sądem - tym samym, którego był sędzią. Sprawą zajął się rzecznik dyscyplinarny, który w 2002 roku postawił mu trzy zarzuty: mimo obowiązku nie powiadomił prezesa sądu, że w sprawach toczących się przed sądami występuje jako strona, od 1991 roku zarabiał w prywatnej firmie jako doradca prawno-podatkowy, ponadto wykorzystywał pozycję sędziego do zastraszania właścicieli tej firmy. Po wszczęciu sprawy karnej w postępowaniu dyscyplinarnym znalazły się również zarzuty podrabiania dokumentów.

Mimo tak bogatego dossier sędziego, sprawa dyscyplinarna utknęła na długie lata. - Została zawieszona do czasu zapadnięcia prawomocnego wyroku w procesie karnym - mówi sędzia Grażyna Bednarek, wiceprezes Sądu Rejonowego w Bydgoszczy.

Jedyną dolegliwością dla Waldemara Z. było, jak dotąd, zawieszenie go w czynnościach sędziego i zmniejszenie o 30 procent pensji.