Przyjezierze nie będzie pustynią

Kopalnia Konin po wielkich targach uległa presji i zgodziła się, by zbudować rurociąg i doprowadzić wodę do Jeziora Ostrowskiego.

Protesty, blokada ulic oraz rozmowy przyniosły w końcu oczekiwane przez obrońców środowiska efekty.

W miniony czwartek doszło w Poznaniu do podpisania umowy pomiędzy Kopalnią Węgla Brunatnego Konin, przedstawicielami Powidzkiego Parku Krajobrazowego, Urzędem Marszałkowskim w Poznaniu i Starostwem Konińskim.

<!** reklama left>- To bardzo dobry ruch. Nastąpił w tej sprawie przełom i podpisano porozumienie. Blokady dróg krajowych nr 15 i 25 w Strzelnie, transmitowane przez media z całej Polski, przyniosły efekty. To porozumienie jest pierwszym krokiem w kierunku przywrócenia stanu wód w jeziorze Ostrowskim i okolicznych akwenach – nie ma wątpliwości Józef Drzazgowski, stojący na czele Społecznego Komitetu Ochrony Jezior i Lasów Pojezierza Gnieźnieńskiego. Już wkrótce ma się rozpocząć przygotowywanie dokumentacji związanej z budową rurociągu, którym woda popłynie na powrót do jeziora Ostrowskiego. Obecnie, wskutek kolejnych odkrywek, z roku na rok lustro jeziora się obniża. Jeżeli ten proces nie zostanie zahamowany, to za kilka lat z mapy naszego regionu zniknie nie tylko Przyjezierze, ale i okoliczne plaże i kąpieliska.

- Spadek wód w ciągu ostatnich dwóch lat wyniósł 57 centymetrów. To oznacza, że rocznie średnio poziom wody obniża się o 30 centymetrów. Ubytkowi wody nie było w stanie zapobiec nawet tak deszczowe lato, jak tegoroczne – mówi wójt gminy Jeziora Wielkie, Marek Maruszak.

Obrońcy środowiska naturalnego zgodzili się na to, by pójść z kopalnią Konin na kompromis. Na początku do jeziora będą wpływać 0,4 metra sześciennego wody na sekundę.

- Obecne porozumienie może być przyczółkiem do dalszych roszczeń wobec kopalni. Jeśli okaże się w przyszłości, że to nie wyrównuje strat, to będziemy się domagać, by kopalnia zwiększyła ilość pompowanej wody – zapowiada Józef Drzazgowski.