Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Seryjny gwałciciel i morderca stanie przed toruńskim sądem

Małgorzata Oberlan
Od sierpnia 2016 roku Andrzej G. przebywa w areszcie. Za kilka dni ruszy jego proces przed toruńskim sądem
Od sierpnia 2016 roku Andrzej G. przebywa w areszcie. Za kilka dni ruszy jego proces przed toruńskim sądem Jacek Smarz
27 lipca przed Sądem Okręgowym w Toruniu ruszy proces 56-letniego Andrzeja G., oskarżonego o zabójstwo, zgwałcenie 2 mężczyzn i 13-letniego chłopca.

Wiek: 56 lat. Miejsce urodzenia: Toruń. Ostatnie miejsce pobytu: ulica Olsztyńska w tym samym mieście. Wykształcenie podstawowe, bez zawodu, bez pracy, bez majątku. Sytuacja rodzinna: wdowiec, ojciec siedmiorga pełnoletnich dzieci. Kilkakrotnie karany za przestępstwa seksualne. Diagnoza psychiatrów: „zaburzenie preferencji seksualnych”.

Zobacz także: Toruń. Zabójstwo na Wrzosach. Czy to też robota gwałciciela?

To podstawowe informacje o Andrzeju G., który wiosną i latem 2016 roku dopuścił się w Toruniu serii wstrząsających przestępstw.

Mord na Wrzosach

Jak dowodzi prokuratura, w nocy z 11 na 12 sierpnia 2016 roku Andrzej G. zamordował ponad pięćdziesięcioletniego mężczyznę na Wrzosach. Ciało ofiary znaleziono w lasku. Było zmasakrowane w sposób, który poruszył nawet doświadczonych kryminalnych.

Szczegóły zbrodni były odrażające i wskazywały na seksualne podłoże. Dość wspomnieć, że intymne części ciała mężczyzny nie zachowały się w całości. Zgon nastąpił wskutek wykrwawienia i wstrząsu krwotocznego.

Zobacz także: Toruń. Zabójstwo na Wrzosach - mord ze szczególnym okrucieństwem

- Zakwalifikowaliśmy ten czyn jako zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem, popełniony w warunkach wielokrotnej recydywy. Grozi za to od 12 lat więzienia wzwyż - mówi prokurator Andrzej Kukawski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu.

Chory popęd i gwałty

Nocny mord nie zaspokoił Andrzeja G. W piątek, 12 sierpnia, ofiarą zwyrodnialca padł 13-letni chłopiec. Został zgwałcony, a dokładniej: „umyślnie doprowadzony do obcowania płciowego” w okolicach ulic Mickiewicza i Konopnickiej.

Dzień spokoju i w niedzielę, 14 sierpnia, chory popęd znów popchnął Andrzeja G. do gwałtu. Tym razem ofiarą był dorosły mężczyzna. Pijany, co sprawca z premedytacją wykorzystał.

CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNEJ STRONIE >>>>>

Jak się okazało w toku śledztwa, nie były to jedyne toruńskie ofiary 56-latka. Nieco wcześniej, bo w maju 2016 roku, dwukrotnie doprowadził do obcowania płciowego jeszcze innego mężczyznę. Do gwałtów doszło nocami, z 1 na 2 maja oraz z 7 na 8 maja, na Chełmińskim Przedmieściu. Wykorzystany mężczyzna był przez jakiś czas współlokatorem Andrzeja G. I znów w tle pojawia się alkohol.

- Tego mężczyznę Andrzej G. dodatkowo okradł z 750 złotych - uzupełnia prokurator Andrzej Kukawski.

Po 12 latach za kratami

Serii przestępstw w Toruniu Andrzej G. dopuścił się zaledwie pięć miesięcy po opuszczeniu więzienia. Ten mężczyzna bowiem to seryjny przestępca seksualny, za ofiary wybierający tylko mężczyzn lub chłopców.

Zobacz także: Brutalne przestępstwa w Toruniu. Ujawniamy szczegóły tragedii na Bydgoskim

Za gwałt i inne przestępstwa po raz pierwszy został skazany przez Sąd Okręgowy w Toruniu. W więzieniu przebywał od 1999 do 2004 roku.

Przez kilka lat po tej odsiadce Andrzejowi G. udawało się nie wchodzić w konflikty z prawem, a przynajmniej mu tego nie dowiedziono. Kolejnego przestępstwa seksualnego dopuścił się w Grudziądzu. Tutaj też został osądzony. Na mocy wyroku z 2008 roku skazany został na osiem lat więzienia. Odbył całą karę i wyszedł na wolność w listopadzie 2015 roku.

W tym kontekście trudno mówić, by Andrzej G. był poddany skutecznej terapii i resocjalizacji. Psychiatrzy zdiagno-zowali u niego „zaburzenie preferencji seksualnych”.

- Andrzej G., w toku ostatniego toruńskiego śledztwa, został znów poddany badaniom psychiatrycznym połączonym z obserwacją. Biegli psychiatrzy uznali, że dokonując przestępstw w 2016 roku był osobą poczytalną w świetle prawa karnego - mówi prokurator Andrzej Kukawski z Prokuratury Okręgowej w Toruniu.

Proces za kilka dni

Andrzej G. został zatrzymany przez policję 14 sierpnia ubiegłego roku. Od tego czasu przebywa w areszcie. Akt oskarżenia przeciwko niemu Prokuratura Okręgowa w Toruniu skierowała do sądu w kwietniu bieżącego roku.

Zobacz także: Sejm uchwalił ustawę o Sądzie Najwyższym

Proces ma rozpocząć się w najbliższy czwartek, 27 lipca. Co dziennikarze będę mogli relacjonować? Niewiele. Spodziewane jest wyłączenie jawności, jeśli nie w całości, to w dużej części. Przemawia za tym drastyczność przestępstw, ich seksualny charakter, wzgląd na ofiary i ich rodziny.

Najprawdopodobniej przedstawiciele mediów usłyszą akt oskarżenia (albo jego główne tezy), a następnie będą musieli opuścić salę rozpraw. Możliwe, że po raz kolejny dziennikarze będą mogli pojawić się w Sądzie Okręgowym w Toruniu dopiero na koniec procesu - podczas ogłaszania wyroku dla Andrzeja G. Jego uzasadnienie może nie być jawne.

Popęd i agresja

Czyny 56-letniego Andrzeja G. wskazują na to, że popęd rozładowuje poprzez agresję seksualną wobec mężczyzn.

Jeśli kiedykolwiek wyjdzie z więzienia po odsiedzeniu wyroku, nie może wrócić do społeczeństwa. Powinien trafić do tzw. „ośrodka dla bestii” w Gostyninie. Taka jest opinia biegłych powołanych do tej sprawy.

NowosciTorun

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Seryjny gwałciciel i morderca stanie przed toruńskim sądem - Nowości Dziennik Toruński