Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Próba napadu na sklep w Fordonie czy głupi żart? [WIDEO, ZDJĘCIA]

Mikołaj Romanowski
Mężczyzna w kapturze na głowie i masce na twarzy pojawia się w 12 sekundzie filmu z monitoringu.
Mężczyzna w kapturze na głowie i masce na twarzy pojawia się w 12 sekundzie filmu z monitoringu. zrzut ekranu z monitoringu sklepu
W niedzielę późnym wieczorem do "Żabki" w Fordonie wszedł zamaskowany mężczyzna. Widząc, że ekspedientka nie jest sama, natychmiast z niego wyszedł. Czy była to próba napadu?

W poniedziałek, 23 października, na jednej z bydgoskich grup na Facebooku pojawił się film z monitoringu z opisem sugerującym, że dzień wcześniej, w niedzielę o godz. 22:55, miało dojść do próby napadu na sklep Żabka przy ulicy Rupniewskiego 6 w Fordonie. To, co oglądamy na nagraniu, budzi niepokój. Na filmie widać, jak do sklepu wchodzi ubrany na czarno mężczyzna z plecakiem. Na twarzy ma maskę, a na głowie kaptur. Mężczyzna ma sztywno opuszczoną lewą rękę, w której trzyma jakieś narzędzie (autorka wpisu informuje, że jest to nóż, jednak jakość zapisu wideo nie pozwala tego jednoznacznie stwierdzić). Po wejściu do sklepu mężczyzna natychmiast zawraca i wychodzi. Jak czytamy w opisie filmu, stało się tak, bo w Żabce - oprócz ekspedientki znajdował się także inny mężczyzna. Autorka wpisu informuje, że zamaskowany mężczyzna oddalił się w kierunku bloków na ulicy Berlinga i informuje, że o zdarzeniu została powiadomiona policja.
Udało nam się dotrzeć do ekspedientki, która była tego dnia w sklepie.

Kilka tygodni temu, również w sklepie Żabka przy ulicy Prejsa, mężczyzna groził kasjerce nożem...
pani Paulina, ekspedientka Żabki

- Krótko przed zakończeniem zmiany wtargnął do sklepu zamaskowany, ubrany na czarno mężczyzna - relacjonuje pani Paulina. - Pewnym szybkim krokiem przekroczył próg sklepu. Stałam odwrócona od drzwi wejściowych, ale na miejscu był mój narzeczony, którego - jak mniemam - wystraszył się mężczyzna i dlatego uciekł. Przypuszczam,że tego dnia mógł być wcześniej, by próbować zbadać sytuację. Na ogół jesteśmy we dwie osoby na zmianie,ale tej niedzieli byłam sama i nic nie wydawało mi się wcześniej podejrzane. Narzeczony wybiegł ze sklepu za zamaskowanym i dostrzegł, że trzymał on coś w ręku. Uciekł gdzieś w kierunku bloków. Na jego kominiarce był nadruk czaszki.
Pani Paulina zauważa, że ten rejon Fordonu i okolica sklepu nie należą do bezpiecznych. - W pobliżu nie ma żadnej latarni - mówi nasza rozmówczyni. - Gdy zapada zmrok, a teraz dzieje się to szybko, jest głucho, ciemno i niebezpiecznie. Oprócz Żabki są tu inne sklepy, w których personel kończy pracę o późnych godzinach. Kilka tygodni temu, również w sklepie Żabka przy ulicy Prejsa, mężczyzna groził kasjerce nożem... Nie chcę myśleć, co byłoby gdyby mój narzeczony nie mógł mnie wczoraj odebrać z pracy. Strach pomyśleć, do czego ludzie sa zdolni.
Do tematu wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!