Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polowali pod Bydgoszczą. Sąd im nie odpuści

Grażyna Ostropolska
Zapowiedź zmian w prawie łowieckim wywołała w tym roku protesty obrońców zwierząt. Na zdjęciu jedna z takich akcji, zorganizowana w Gdańsku przed biurami posłów i senatorów.
Zapowiedź zmian w prawie łowieckim wywołała w tym roku protesty obrońców zwierząt. Na zdjęciu jedna z takich akcji, zorganizowana w Gdańsku przed biurami posłów i senatorów. Piotr Hukalo/Polska Press
Sąd Okręgowy w Bydgoszczy uchylił wyrok sądu I instancji uniewinniający myśliwych, którzy polowali w Jarużynie.

„Postępowanie prowadzone przez Sąd Rejonowy w Bydgoszczy należy ocenić jako lakoniczne i wybiórcze” - orzekł sąd II instancji.

Sędziowie SO: Włodzimierz Wojtasiński, Włodzimierz Hilla i Małgorzata Bronisławska-Kania nie zostawili suchej nitki na wyroku sądu rejonowego, który uniewinnił myśliwych Piotra Sz. i Andrzeja T., oskarżonych o pozyskanie tuszy jelenia szlachetnego, bezprawnie ustrzelonego na zbiorowym polowaniu Koła Łowieckiego Słonka. Przestępstwo wyszło na jaw za sprawą myśliwych Henryka T. i Tomasza G., którzy powiadomili straż łowiecką i prokuraturę. Do bezprawnego ubicia byka jelenia szlachetnego miało dojść 22 listopada 2015 r pod Jarużynem.

Po raz pierwszy w Bydgoszczy zagościł festiwal roślin owadożernych. Tysiące gatunków można było poznać, podziwiać i kupić. Przez cały weekend w Ogrodzie Zoologicznym LPKiW trwała wystawa, prezentująca różnorodność egzotycznych roślin owadożernych, które coraz lepiej mają się też w Polsce. Niektóre z gatunków nie są zbyt wymagające, zadowolą się miejscem na parapecie. Rosiczki plujące na muszki owocówki czy szybkie muchołówki wydają się być zatem idealne do domowej uprawy zwłaszcza latem, stąd nie brakowało chętnych do ich zakupu. Były też bardziej unikatowe gatunki, których uprawa to już zaawansowane hobby. O tym, jak rośliny wabią swe ofiary, można było dowiedzieć się na specjalnych pokazach.

Te rośliny były bardzo głodne [WYSTAWA]

- Były limity. Mieliśmy polować na dziki. Z jeleniowatych mogliśmy ustrzelić jedynie cielaka. A zastrzelono byka jelenia! Widziałem go w jarze, chwilę później słyszałem strzały. Nawet gdyby zastrzelono byka przypadkowo, to należało dokonać oględzin, sporządzić protokół, a jeleń winien znaleźć się na pokocie - tłumaczył Henryk T. Tymczasem... zwierzę wyparowało z miejsca, gdzie padło. Została po nim tylko farba (krew), którą funkcjonariusze Państwowej Straży Łowieckiej pobrali do analizy. I łuski po kuli, która trafiła byka. Są świadkowie, którzy widzieli zastrzelone zwierzę i ujawnili śledczym kto, kiedy i jakim autem je wywoził. Potwierdzili to w sądzie i w rozmowie z nami. Nikt jednak nie widział, kto z biorących udział w polowaniu wysłał śmiertelną kulę. Jeden z myśliwych zapamiętał to tak: - Jest około 14.00. Z lasu wychodzi jeleń i idzie w kierunku Wisły. Ktoś krzyczy: „Uwaga, byk idzie!”, a kilka minut później padają strzały...
Do zastrzelenia byka nikt się nie przyznał. Za przekroczenie planu łowieckiego w obwodzie i bezprawne zabicie grozi myśliwemu postępowanie karne. Pan Z., mieszkaniec Jarużyna, i jego pracownik widzieli jelenia, zanim wydał ostatnie tchnienie. Widzieli też, jak ok. 15.00 przyjechało po martwe zwierzę dwóch myśliwych. Z. zapamiętał charakterystyczne szare auto z przyczepką, na którą mężczyźni wrzucali byka. Zeznał, że byli to Andrzej T. i Piotr Sz.

WIDEO: Klonowanie zwierząt. Dawid Woliński i Aneta Awtoniuk dyskutują o zachowywaniu DNA pupila

Akt oskarżenia przeciwko Andrzejowi T., prezesowi Koła Myśliwskiego Słonka, i jego zięciowi, Piotrowi Sz., wpłynął do bydgoskiego sądu rejonowego latem, a już jesienią zapadł wyrok: „niewinni”

Sędzia uznała, że nie ma twardych dowodów na to, że oskarżeni Piotr Sz. i Andrzej T. celowo i świadomie weszli w posiadanie tuszy nielegalnie pozyskanego jelenia szlachetnego. „Mając na uwadze to, że wszelkie wątpliwości należy wytłumaczyć w sposób korzystny dla oskarżonych, sąd uniewinnia ich od popełnienia zarzucanych czynów” - napisała w uzasadnieniu. Prokuratura wniosła zażalenie, a Sąd Okręgowy w Bydgoszczy uznał je za zasadne i w całości uchylił wyrok.

Przeczytaj też: Podejrzany o kłusownictwo odpowie przed sądem

„Postępowanie prowadzone przez SR należy ocenić jako lakoniczne i wybiórcze, a treść wyroku wskazuje, że tylko część dowodów była podstawą rozstrzygnięcia, natomiast dowody obciążające oskarżonych zostały przez SR pominięte i niedostrzeżone” - czytamy w uzasadnieniu. Sąd Okręgowy wytknął sądowi I instancji masę uchybień i zaniechań (liczą one dwie strony maszynopisu). „SR uchylił się od analizy oględzin miejsca zdarzenia i ujawnionych śladów. Nie zauważył wniosków, jakie można wyprowadzić z dokumentów i opinii biegłych. „Dowody te mogą umożliwić ustalenie toru przemieszczania się pojazdu i toru ruchu jelenia, a w zestawieniu z miejscem ujawnienia łusek, śladami krwi pochodzącej od jelenia i zeznaniami świadków prowadzą do przeciwnych wniosków niż wyciągnięte przez SR” - orzekł SO.
Prokuratura podejrzewała, że ubity pod Jarużynem jeleń został przez oskarżonych skrycie przewieziony do skupu koło Sępólna Kraj. - Jeszcze tego samego dnia, 22 listopada, o 19.00 Piotr Sz. zapisał się w księdze pobytu myśliwych w łowisku pod Sępólnem Krajeńskim, gdzie można było strzelać do byka jelenia - ujawnił nam w ub.r. jeden z myśliwych. Sz. miał tam polować do 7.00 rano i ubić takie zwierzę.

- Wystarczyło, by strażnicy poprosili Sz. o wskazanie miejsca, gdzie ów byk padł, pobrali jego farbę do analizy i byłaby odpowiedź na pytanie, czy jeleń, którego Sz. tam podobno ustrzelił, nie był przypadkiem... bykiem upolowanym pod Jarużynem - sugerował.

Odpowiedz na kilka pytań i sprawdź, czy dostałbyś pozwolenie na broń?

Sąd Okręgowy zauważył, że SR całkowicie pominął zeznania świadka P.J., prowadzącego skup dziczyzny, który dzień po polowaniu pod Jarużynem przyjął od Piotra Sz. tuszę byka o wadze 125 kg. Nie zwrócił też należytej uwagi na brak chronologii we wpisach do książki obwodu łowieckiego, gdzie ów byk miał być pozyskany, co podaje w wątpliwość zeznania oskarżonego Sz.

Proces zaczął się od nowa. Na pierwszej rozprawie sędzia zaproponował warunkowe umorzenie sprawy, ale żadna ze stron nie wyraziła zgody.

Polub "Express" na Facebooku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!