Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Magnus Carlsen - geniusz, model, celebryta, arcymistrz

Michał Skiba
Królewska dyscyplina przeżywa atak złotych dzieci. Magnus Carlsen i Siergiej Karjakin mają po 26 lat i zażarcie walczą o tytuł mistrza świata w szachach. Faworytem jest Carlsen. Szachista, który wprowadził dyscyplinę na zupełnie inny poziom

Norweg Magnus Carlsen kontra Siergiej Karjakin z Rosji. Za tym pierwszym stoi Microsoft z samym Billem Gatesem na czele, drugi nie ma wcale gorzej ze wsparciem Władimira Putina i dofinansowaniem rosyjskiej potęgi. I nie chodzi tutaj o walkę bokserską, którą w PPV pokaże HBO albo Showtime, tylko o... finał mistrzostw świata w szachach. Na ich pojedynek zaproszeni zostali goście specjalni - łącznie z Donaldem Trumpem. Zresztą pojedynek rozgrywany jest w Nowym Jorku, w Fulton Market na dolnym Manhattanie, który należy do amerykańskiego prezydenta elekta. Spotkanie miał też oglądać właściciel Facebooka Marc Zuckerberg.

Ilya Merenzon z firmy AGON, odpowiadającej za przekaz z wydarzenia, wprowadził innowacyjną metodę transmisji z meczu w internecie, którą można uzyskać za dodatkową opłatą (koszt 14 dolarów). Przed startem finału sprzedano już dziesiątki tysięcy przyłączy, a celem jest przekroczenie 200 tys. oglądających. Jednak transmisja... padła na pewien czas już po kilku ruchach pierwszej partii. Materiały ze spotkania pokazywał kanał CBS. Wszyscy, którzy je widzieli, uważają, że wydarzenie jest o wiele ciekawsze niż przedstawiła to amerykańska telewizja. By zobaczyć mecz na żywo, należy wykupić karnet. Kosztuje od 350 do 3000 dolarów, a na poszczególne partie od 75 do 900.

Broniący tytułu Carlsen po sześciu partiach szachowego meczu o mistrzostwo świata na razie remisuje. Żaden z zawodników rywalizujących w Nowym Jorku na razie nie zdołał wygrać. Ostatnia jak dotąd, szósta partia była najnudniejsza w całej potyczce. Po połowie pojedynku eksperci oceniają, że żaden z zawodników nie chce ryzykować i czeka na potknięcie rywala.

Czytaj też Luksusowo w Toruniu i Bydgoszczy

Pula nagród w meczu o mistrzostwo świata wynosi milion euro. Wygrany otrzyma 60 proc., pokonany - 40. Mistrz i pretendent mierzyli się ze sobą w szachach klasycznych 21 razy - cztery partie wygrał Carlsen, jedną Karjakin, a aż 16 zakończyło się remisem. Ostatnie dwie, w lipcu podczas turnieju w Bilbao, Carlsen wygrał 1,5:0,5. W Nowym Jorku zawodnicy rozegrają razem 12 partii. Kto pierwszy uzyska 6,5 pkt, zostanie mistrzem świata. W przypadku remisu 6:6 o zwycięstwie zadecyduje dodatkowa partia, która zostanie rozegrana 30 listopada.

On i tak już zwyciężył

Mimo że Magnus Carlsen (a dokładnie Sven Magnus Øen Carlsen) szachowym arcymistrzem został już w wieku 13 lat, pokonuje superkomputery i przewiduje aż 30 ruchów do przodu, nie potrafi odpowiedzieć na jedno pytanie: Dlaczego ja? - Dlaczego idzie mi tak dobrze w porównaniu z innymi, którzy też poświęcili szachom wiele czasu i mają pewien talent? Teraz wiem, że gra w szachy w końcu przychodzi mi dość naturalnie, a w każdym razie rozumiem ją lepiej niż większość ludzi, ale nie mam pojęcia, skąd bierze się moja intuicja - wiem tylko, że ją mam.

W 2010 r. został najmłodszym w historii liderem światowego rankingu, z kolei na początku 2013 roku pobił rekord Garri Kasparowa, uzyskując 2872 punktów. To najwyższy wynik w historii szachów. - Gdyby się bardziej przykładał, na pewno byłby w stanie uzyskać 2900 punktów - mówi Garri Kasparow, żyjąca legenda szachów, który Norwega spotkał już... dwanaście lat temu, - w marcu 2004 r. w islandzkim Reykjavíku Kasparow usiadł przy jednym stole z 14-etnim Carlsenem. Podobno zlekceważył młodzieniaszka. Na rozgrywkę przyszedł spóźniony o kilkadziesiąt minut, nie wspominając już o przeprosinach ani słowach powitania. Pierwsze ruchy wykonywał bez żadnego zastanowienia. Jak automat. Z każdym kolejnym posunięciem zastanawiał się coraz dłużej i coraz częściej kręcił głową w geście niedowierzania. Na wideo z rozgrywki widać, jak Carlsenowi nawet zaczyna się nudzić. Najpierw spogląda na inne stoły, potem wstaje z krzesła i zaczyna spacerować z rękami w kieszeni, zupełnie jakby chodził po korytarzach szkoły w swoim trzydziestotysięcznym Tønsberg.

Po rozgrywce zakończonej remisem zmieszany Kasparow szybko uciekł z sali. Od 2009 r. jest trenerem Norwega. - Od czasu Bobby’ego Fischera, czyli od lat 70., Zachód nie miał swojego szachowego idola. Gdyby został nim zawodnik, obdarzony takim talentem i uwagą mediów, jaką cieszy się Magnus, byłoby to niezwykle korzystne dla samych szachów - stwierdził w 2011 r. Kasparow.

Cybermózg
Rodzice Carlsena praktycznie od początku jego życia wiedzieli, że mają do czynienia z chłopcem ponadprzeciętnym. Mając 2 lata, znał wszystkie marki samochodów. Jako 6-latek przeczytał kilka książek szachowych. Mistrzem Norwegii w szachach został w wieku 11 lat, pierwsze mistrzostwo świata zdobył mając 22 lata. W pewnym momencie w rankingach popularności przebił samą Marit Bjørgen. Było blisko, by wystąpił w filmie z serii „Star Trek”. Reżyser Jeffrey Abrams zaproponował mu rolę zawodnika szachowego z przyszłości. Na wielkim ekranie się jednak nie pojawił, bo nie dostał wizy pracowniczej.

„Washington Post” określił go mianem „Mozarta szachów”, on jednak zamiast instrumentalisty bardziej przypomina komputer. Amerykańska telewizja CBS zarejestrowała moment, w którym walczy z dziesięcioma rywalami naraz - w dodatku ustawiony plecami do szachownic. To go zmuszało do ciągłej wizualizacji, wyobrażania sobie położenia 320 figur. Podobno Carlsen potrafił również odtworzyć wszystkie rozegrane oraz oglądane partie. W sumie tysiące rozgrywek, dziesiątki tysięcy posunięć. - Szachy traktuję jak batalię idei. Ja mam swoje plany, a mój przeciwnik własne. Cała zabawa polega na tym, by udowodnić, że moja ocena sytuacji jest trafniejsza. Im większy opór, tym przyjemność większa - miał powiedzieć Carlsen.

Norweg nigdy nie grał przeciwko komputerowi. Wykorzystuje go jedynie do analizy, bo w czasie gry bardziej polega na intuicji. Jest zdania, że jeśli chce się być na szczycie, trzeba robić coś więcej niż tylko grać z komputerem. Trzeba poczuć szachy, a tego nie dostanie się na ekranie - uważa.

Mówi się, że Carlsenowi szachy zaczęły się po ludzku nudzić. Na Twitterze częściej komentuje piłkarską Ligę Mistrzów czy NBA. - Zamierzam grać, dopóki będzie mnie to cieszyć. Od lidera oczekuje się samych spektakularnych wygranych, na obecnym etapie nie ma też od kogo się uczyć - przyznaje. Kończąc pojedynek z Karjakinem, wypada mu to jedynie udowodnić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Magnus Carlsen - geniusz, model, celebryta, arcymistrz - Nowości Dziennik Toruński