Błyskawiczne tempo prac nad prezydenckimi ustawami o SN i KRS

Wojciech Mąka

Posłowie z regionu wczorajsze propozycje prezydenta Andrzeja Dudy komentują jednoznacznie - politycznie. Największym jak na razie wygranym w walce o SN i KRS wydaje się być Kukiz’15.

Wczoraj w południe prezydent Andrzej Duda ogłosił własne projekty ustaw dotyczące Sądu Najwyższego i Krajowej Rady Sądownictwa. Potem ogłosił natychmiastowe konsultacje z przewodniczącymi klubów parlamentarnych. Nie pojawiła się na nich PO. A projekty mają już dziś trafić do Sejmu.

Zbyt szybko...

Łukasz Schreiber, bydgoski poseł Prawa i Sprawiedliwości, mówi: - Trudno komentować proponowane przez pana prezydenta zmiany, bo tempo ich przekazania jest bardzo szybkie. Ja sam nawet nie zdążyłem się z nimi zapoznać. Znam ogólne założenia, nawet trudno w tej chwili powiedzieć, czy w ustawie o KRS zostają dwie czy jedna izba... Po południu doszło do spotkań z przewodniczącymi klubów parlamentarnych, także Prawa i Sprawiedliwości, ale z powodu takiej właśnie procedury nie sądzę, żeby doszło do jakiegoś przełomu.

Poseł PiS podkreśla: - Na pewno znacząca w takiej sytuacji jest postawa PO, ponieważ wątpię, że by oni też już na szybko zdążyli przeczytać to, co proponuje prezydent. Jednocześnie jednak nie wzięli udziału w spotkaniu, zapowiadając to wcześniej z góry. Wiadomo, do czego postawa PO ma zmierzać... Zwyczajnie - do obrony obecnego porządku, czyli tego, co jest.

- Jest to element wojny pomiędzy panem prezydentem a PiS - uważa Krzysztof Brejza, poseł PO z Inowrocławia, prawnik, członek sejmowej komisji śledczej ds. Amber Gold.

Bitwa o stołki i skarga

Poseł Brejza zaznacza: - Niestety, propozycja zmiany Konstytucji jest jedynie przejawem bitwy o stołki, stanowiska w Krajowej Radzie Sądownictwa. PIS-owi nie chodzi o przyspieszenie spraw sądowych - a jedynie o to - kto będzie obsadzał stanowiska w KRS. Chodzi o rozgrywki personalne, nie o reformę przyspieszającą, usprawniającą rozpatrywanie spraw w sądach.